sobota, 12 maja 2012

Pojedynek na style-Jacyków vs. Sablewska







Jedną z atrakcji zakupowego szaleństwa w katowickim CH Silesia City Center był finał konkursu "Pojedynek na style". Jego laureatki przeszły metamorfozy pod okiem Mai Sablewskiej i Tomasza Jacykowa. Zwycięzczynią okazała się podopieczna pana Tomka, który chwalił Silesię za bogactwo i różnorodność asortymentu. Jak mówił można się tu ubrać zarówno "na dziadowiznę, jak i na bogato". Osobom, które nie mają do dyspozycji przysłowiowego miliona dolarów polecał zakup ciuchów bazowych lepszej jakości i "granie", czyli zmiany stylizacji tańszymi dodatkami. Pomysł wart wykorzystania!

wtorek, 8 maja 2012

Estetyka uśmiechu

Święta Apolonia, której poganie zmiażdżyli szczęki i wybili zęby, stała się patronką nie tylko dentystów, ale i osób cierpiących z powodu bólu zębów. Jednak ten, kto chce mieć piękny, czarujący uśmiech nie może odwiedzać gabinetu dentystycznego dopiero, gdy zacznie odczuwać ból. Higienistkę dentystyczną należy odwiedzać dwa razy do roku. To właśnie ona powinna wdrożyć odpowiednie zabiegi higieniczne. Szczoteczka do zębów, pasta i płukanka są standardem dla każdego. Masaż dziąseł, szczoteczka międzyzębowa czy nitka powinny być dobierane przez higienistkę dentystyczną-tłumaczy dr n. med. Maciej Żarow z krakowskiej Kliniki Stomatologii Estetycznej i Centrum Szkoleniowego „Dentist”. Stymulator dziąsłowy służy do pobudzania brodawek dziąsłowych do wzrostu, ułożenia w odpowiednim miejscu. Program takiej terapii ustala higienistka lub lekarz dentysta-wyjaśnia dalej. Zęby i tkanki przyzębia, podobnie jak pozostałe tkanki organizmu, ulegają procesowi starzenia. Ostatnimi czasy w Polsce nastąpił swoisty boom na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej typu mezoterapia, mezoplastyka czy biorewitalizacja, jak również z medycyny przeciwstarzeniowej np. ostrzykiwanie preparatami na bazie osocza bogatopłytkowego zawierającymi komórki macierzyste i czynniki wzrostu. Niestety wiele z osób chcących przywrócić swej twarzy dawny młodzieńczy wygląd zapomina o podparciu, jakie dają skórze zdrowe zęby i tkanki przyzębia. Zastosowanie implantów na bazie kwasu hialuronowego do regeneracji i zwiększania objętości tkanek skórnych nie wystarcza, by pozbyć się zmarszczek i bruzd. Jednak, gdy tego typu terapię połączy się z zabiegami z zakresu dentystyki estetycznej i przeciwstarzeniowej takimi jak: wszczepianie uzupełniających braki zębów implantów dentystycznych, nakładanie korygujących kształt, barwę i wielkość zębów licówek czy leczenie próchnicy i chorób przyzębia, efekty mogą być spektakularne. Zęby są bardzo ściśle powiązane z estetyką twarzy. Człowiek młody kojarzy się z długimi, jasnymi zębami i pełnym uzębieniem. Człowiek starszy, przez całe życie narażony jest na utratę zębów, a także utratę ich jasnego koloru, który zmienia się w kierunku większych przebarwień-czasem odwracalnych, czasem nieodwracalnych. Zęby również zmniejszają się, ponieważ się ścierają. Inne są zęby 18 latka, inne 50-cio latka, a inne 70 latka. Jest to długi proces, który może niestety zostać patologicznie przyśpieszony. Stomatologia estetyczna musi być powiązana ze stomatologią zajmująca się funkcją zębów i utrzymania wysokości zwarciowej zębów. Wysokość zwarciowa zębów bocznych obniża się na przykład dlatego, że pacjentowi brakuje zębów. W wyniku ubytków, zęby zaczynają się przesuwać i pacjent traci wysokość zwarciową, wobec czego zęby w takiej jamie ustnej ulegają automatycznemu skróceniu. Stają się za bardzo przeciążane, ich szkliwo ulega ścieraniu i dochodzi do zaburzania w relacji wysokości całej twarzy. W wyniku zaburzeń jej pionowego wymiaru, mogą pojawiać się zmarszczki oraz starczy wygląd twarzy. Tak więc stomatologia, która odtwarza funkcje, daje także podstawy do odtworzenia estetyki, czyli ładnych, długich zębów- opowiada
dr n.med. M. Żarow, wykładowca wielu konferencji międzynarodowych i autor licznych szkoleń z zakresu estetyki. Tak więc nawet te zęby, które nie są widoczne w strefie estetycznej także stanowią o atrakcyjności. O jakości uśmiechu decyduje także stan kości. To nie wiek, a warunki kostne decydują bowiem m.in. o możliwości wszczepienia implantu.

Nowoczesna implantologia

Tematem wykładu inauguracyjnego wygłoszonego przez dr Claudio Stacci z Uniwersytetu w Trieście wygłoszonego podczas tegorocznej VI Sesji Honorowej towarzyszącej XI Międzynarodowej Konferencji Stomatologicznej „Dental Spaghetti” były nowe perspektywy w implantologii dentystycznej. Dr Stacci jest jednym z założycieli Międzynarodowej Akademii Piezochirurgii. PiezosurgeryÒ to urządzenie wynalezione przez dr. Thomasa Vercelottiego zapewniające precyzję i równomierną głębokość cięcia. Dzięki swojej konstrukcji i właściwościom drgań generowanych przez układ piezoelektryczny pozwala ono na selektywne cięcie tkanek twardych bez ryzyka uszkodzenia wrażliwych struktur tkanek miękkich takich jak: włókna nerwowe, naczynia krwionośne czy błona śluzowa, do których rozcięcia potrzebne są drgania o różnej częstotliwości. W trakcie wykładu dr Stacci przedstawił także różnice we wczesnej i późnej stabilizacji implantów w zależności od metody zastosowanej do przygotowania miejsca do założenia implantu. Zwrócił również uwagę na drogę, jaką przeszła współczesna, nowoczesna implantologia od 1965 roku, kiedy to szwedzki uczony prof. Per-Ingvar Brånemark założył pierwsze tytanowe implanty. Najnowsze implanty ulegające osteointegracji to niezawodna metoda, często dożywotniego, leczenia pacjentów z częściowym lub całkowitym brakiem uzębienia. Od lat 80. na masową skalę przeprowadza się także zabiegi podnoszenia dna zatoki, co zwiększa przewidywalność leczenia implantologicznego. W leczeniu tym bowiem budowa i struktura tkanek miękkich, w połączeniu z zachowaną kością brzeżną, jest jednym z kluczowych elementów do osiągnięcia trwałego sukcesu estetycznego.
Najlepsze rozwiązania
Najlepsze rozwiązania to nie tylko zastosowanie najnowszych osiągnięć technologicznych, stosowanie wysokiej jakości materiałów i ciągły nacisk na podnoszenie kwalifikacji personelu, ale także znalezienie właściwego kompromisu pomiędzy względami fizjologicznymi czy zdrowotnymi, a aspektami estetycznymi. Gdy pacjent przychodzi do mnie na pierwszorazową wizytę, zawsze pytam o to, co chciałby zmienić, czy coś  go denerwuje, czy ma bóle związane ze stawami skroniowymi, czy też inne dolegliwości związane z obniżeniem wysokości zwarcia czy starcia zębów. To analiza potrzeb pacjenta. Druga sprawa to moje spostrzeżenia, które przekazuję pacjentowi. Na takiej pierwszorazowej wizycie robię dużo zdjęć. Oglądam jego twarz, jej symetrię w stosunku do zębów, oglądam zakres wystawania siekaczy górnych spod wargi górnej. U starszych osób dochodzi do starcia zębów i nie są one widoczne podczas uśmiechu. W Stanach zęby powinny być widoczne i wystawać spod górnej wargi. Brak takiego uzębienia świadczy, że albo pacjent nie ma zębów albo są one starte. W stanie spoczynku, podczas uśmiechu kobiecie powinno wystawać od 3-5 mm, a mężczyźnie 1-3 mm. Wszystko zależy również od tego jak pacjent wyglądał w młodości. Bardzo często proszę o zdjęcie z czasu, gdy miał 20-25 lat. Oglądamy zdjęcia, patrzymy jaki był wówczas zakres wystawania siekaczy. Robię pacjentowi próbny uśmiech, czyli nakładam próbny kompozyt na zęby i pokazuję mu jak mógłby wyglądać, jaki mógłby być zakres wystawania siekaczy górnych spod wargi. Wszystko to w  zgodzie z kanonami estetyki i moim poczuciem estetyki. Stomatolog, który zajmuje się stomatologią estetyczną musi mieć wiedzę, ale i poczucie estetyki, które pozwala mu stwierdzić, że zęby winny być krótsze czy dłuższe, że do tej twarzy pasują zęby określonej długości- opowiada ze szczegółami dr M. Żarow. Dzisiejsza dentystyka kładzie coraz większy nacisk na poprawę niesatysfakcjonujących aspektów estetyki uśmiechu. Nie zapominajmy, że kwestia kanonów piękna w tym zakresie uwarunkowana jest kulturowo. Wśród amerykańskich raperów modna jest wbudowana w licówki droga biżuteria nazębna. W momencie osiągnięcia dojrzałości dziewczętom z afrykańskiego plemienia Himby piłuje się na stożkowaty kształt jedną z dolnych jedynek, a w Salwadorze zakłada się koronę porcelanową ze złotą obwódką. Jak wspominał prof. Luis A. Fellipe podczas wykładu „Dentystyka estetyczna po leczeniu ortodontycznym” wygłoszonego na tegorocznej XI Międzynarodowej Konferencji „Dental Spaghetti” jedynie właściwe planowanie leczenia i współpraca z ortodontą pozwala na uniknięcie wielu bardziej inwazyjnych rozwiązań protetycznych. By zoptymalizować wyniki w Brazylii, kraju, którego mieszkańcy znacznie krytyczniej oceniają estetykę swego wyglądu, często pierwsze aparaty ortodontyczne zakłada się w wieku lat kilkunastu, kolejne po 30-tce, a kolejne po 50-tce. Przed założeniem aparatu ortodontycznego warto pamiętać o lakierowaniu zębów. Po jego zdjęciu często konieczna jest korekta kształtu zębów za pomocą licówek czy zmiana linii dziąseł. Obecnie najwięcej licówek wykonuje się z kompozytu. Najlepszy to ten mikrofilny. W tej chwili ścieralność najlepszych kompozytów to 3 mikrometry w skali roku. To mniej więcej tyle samo, co ścieralność szkliwa czy złota. W przypadku problemów z nadmiernym ścieraniem się szkliwa warto odwiedzić dentystę gnatologa. Ścieranie się szkliwa to nie tylko problem starzenia się. To często wieloaspektowy proces, którego przyczynami są m.in. bruksizm, obgryzanie paznokci, dieta oparta na pokarmach o dużej kwasowości czy choroba refluksowa.

Wybielanie

Wybielać czy nie wybielać? To pytanie zadaje sobie nie tylko wielu pacjentów, ale i stomatologów. Są gabinety dentystyczne, w których nie poleca się wybielania zębów. Prócz licznych przeciwwskazań, wybielanie ma także wiele skutków ubocznych m.in. może wywołać nadwrażliwość zębiny. Wybielanie istnieje od lat 80. ubiegłego wieku. Powstało tysiące badań naukowych na ten temat. Jeżeli stosuje się odpowiednią procedurę, zabieg jest bezpieczny i nie szkodzi zębom. Nie u wszystkich pacjentów pojawia się nadwrażliwość. Wszystko zależy od zębów i tego, czy pacjent ma odsłonięte szyjki. Dentysta musi najpierw określić czynniki ryzyka wybielania. Jeżeli pacjent ma dużo rozległych plomb i przebarwień, to nie uzyska się dobrego efektu wybielania. Trzeba o tym poinformować pacjenta. Zęby z żywą miazgą wybiela się w gabinecie metodą z zastosowaniem silnych żeli i lamp wybielających lub metodą nocną, kiedy to pacjent zakłada specjalnie przygotowane nakładki uzyskane na podstawie wycisków. Zęby martwe wybiela się poprzez aplikację do ich wnętrza, na wiele dni, środków wybielających- tłumaczy dr n. med. Maciej Żarow z krakowskiej Kliniki Stomatologii Estetycznej i Centrum Szkoleniowego „Dentist”. Wiele zależy od środowiska, w którym się przebywa. Są regiony na świcie, gdzie wszyscy chcą mieć najbielsze zęby. Przykładem są tu Stany Zjednoczone czy Brazylia. W tym ostatnim kraju coraz popularniejsze są fluoryzujące licówki świecące w świetle lamp dyskotekowych. Są też i profesje, w których posiadanie śnieżnobiałego uzębienia to konieczność. Ostatnia nowelizacja regulująca zasady dopuszczenia do sprzedaży produktów wybielających zęby realizuje zalecenia zawarte w opinii Rady Lekarzy Dentystów Europejskich oraz Komitetu Naukowego ds. Produktów Konsumenckich w sprawie stosowania nadtlenku wodoru. Produkty zawierające do 0, 1 % tego związku nadal będą obecne na rynku, natomiast w przypadku tych ze stężeniem 0, 1-6% nadtlenku wodoru będą musiały przejść badania kliniczne. Pacjent będzie mógł kontynuować samodzielnie ich stosowanie po konsultacji przez dentystę w celu wykluczenia czynników ryzyka lub patologii jamy ustnej. Nowelizacja ta ma istotne znaczenie dla pacjentów, gdyż na rynku coraz częściej pojawiały się niesprawdzone naukowo środki o wysokim stężeniu nadtlenku wodoru.
Potrzeba coraz szerszego zakresu wiedzy interdyscyplinarnej wymaga od dentystów ciągłego doszkalania się. Ważna jest także współpraca pacjenta, gdyż nie zawsze leczenie kończy się na procedurach gabinetowych. Przeprowadzanie wielu badań naukowych, nacisk na wykorzystywanie minimalnie inwazyjnych technik oraz biozgodnych materiałów dają nadzieję, że każdy z nas będzie mógł iść przez życie z pięknym uśmiechem.
Stomatologia estetyczna może zaproponować pacjentowi ładny uśmiech. Żeby go zbudować czasem trzeba podnieść zgryz, zastosować licówki, czasem wymienić wypełnienia, zmienić kształt zębów, przeleczyć ortodontycznie zanim przystąpi się do leczenia protetycznego. Zawsze jednak trzeba chodzić do higienistki, aby nie mieć kamienia nazębnego i mieć piękne, zdrowe dziąsła, które nie krwawią, bo zdrowie dziąseł jest odznaką zdrowego organizmu-podsumowuje dr M. Żarow.



















Słoneczny patrol BIODERMA

 Tegoroczna V edycja Kampanii Słoneczny Patrol dla Skóry nosi nazwę „Na szlaku bezpiecznego opalania”, gdyż w 2012 roku "słoneczne spotkania" odbęda się  19 lokalizacjach na terenie całej Polski. W ramach kampanii, podobnie jak w ubiegłych latach, także w 2012 roku, Bioderma przeprowadzi i zorganizuje cykl spotkań edukacyjnych z pacjentami, podczas których poruszane będą tematy związane z ochroną przeciwsłoneczną i zagrożeniami (między innymi nowotwory skóry) wynikającymi z nadmiernej ekspozycji na promieniowanie UV.
Działania prowadzone w ramach akcji Słoneczny Patrol dla Skóry odbędą się w całej Polsce, na słonecznym stoisku Biodermy lub w „słonecznym busie-trucku” i  oprócz szeroko rozumianej edukacji, każdy zainteresowany będzie mógł skorzystać z bezpłatnych badań znamion przez lekarza, a także konsultacji z kosmetologiem.
Szczegóły na stronie www.sloneczny-patrol.pl, a poniżej szczegółowy harmonogram "słonecznych spotkań".
  
 Punktem wyjścia do rozpoczęcia Akcji Słoneczny Patrol dla Skóry były badania przeprowadzone na zlecenie Bioderma, które pokazały, że Polacy lubią się opalać i choć mają świadomość zagrożeń jakie wiążą się z opalaniem najczęściej nie chronią swojej skóry wystarczająco lub wcale. Pomimo prowadzonej już od czterech lat edukacji zauważamy, że problem cały czas istnieje, dlatego chcemy dotrzeć do szerokiego grona społeczeństwa i zwrócić uwagę, że kwestia skutecznej ochrony przeciwsłonecznej  i profilaktyka raka skóry są ważnym aspektem zdrowotnym.
Bioderma zwróciła się o wsparcie naukowe także do specjalistów z Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego oraz Polskiego Towarzystwa Chirurgów Onkologicznych.
Słoneczny Patrol dla Skóry Bioderma zagości:
  • 20 maja - Kraków – Park Jordana
  • 27 maja - ŁódźPark na zdrowiu
  • 03 czerwca - WarszawaPola Mokotowskie
  • 10 czerwca - WrocławPark Południowy
  • 17 czerwca - Szczecin  - Park Kasprowicza
  •  24 czerwca - ChorzówWojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
  • 01 lipca - Gdańsk  - Park Reagana
Dodatkowo, do mniejszych miast w piątki, soboty i niedziele zawita „Słoneczny BUS - TRUCK”, w którym odbędzie się akcja „Słoneczny Patrol Dla Skóry – Na szlaku bezpiecznego opalania”. Tutaj także każda zainteresowana osoba będzie mogła skorzystać z bezpłatnych badań i dobrać odpowiednią pielęgnację do indywidualnych potrzeb.
Słoneczny bus-truck odwiedzi:
  • 05 maja – Gorzów WielkopolskiC.H. Askana
  • 06 maja – BydgoszczStary Rynek
  • 11 maja – OlsztynPlac Targ Rybny
  • 12 maja – Toruń C.H. Kopernik
  • 13 maja – PłockPlac przy  Starym Rynku w pobliżu ratusza
  • 18 maja – KaliszRynek Główny
  • 19 maja – CzęstochowaPrzy promenadzie
  • 20 maja – Kielceokolice Kieleckiego Centrum Kultury
  • 26 maja – GliwicePlac Krakowski
  • 27 maja – Bielsko–BiałaC.H. Sfera
  • 02 czerwca – LublinPlac Zamkowy
  • 03 czerwca – Rzeszów - Baranówka
„Słoneczny bus” ma do pokonania ponad 2000 km, aby dotrzeć do jak największej liczby miast.
 Celem Kampanii są:
  • edukowanie społeczeństwa jak w pełni korzystać z dobrodziejstw słońca, minimalizując skutki uboczne jego działania
  • profilaktyka raka skóry
  • propagowanie badań i regularnej kontroli znamion
  • udostępnianie informacji na temat ochrony przeciwsłonecznej
  • wyrabianie nawyków związanych z bezpiecznym przebywaniem na słońcu
Wiosna, lato, wakacje to okres, kiedy częściej spędzamy czas w plenerze, co związane jest z bardziej intensywną ekspozycją skóry na słońce, dlatego też ważne jest właściwe przygotowanie jej do opalania oraz zabezpieczenia przed szkodliwym działaniem promieniowania UV. W związku z tym, jeszcze przed sezonem wakacyjnym, w maju i w czerwcu 2012 roku Bioderma przeprowadzi cykl „letnich poradni eksperckich” z pacjentami w całej Polsce. Spotkania te będą miały charakter edukacyjny i częściowo promujący linię preparatów przeciwsłonecznych Photoderm marki Bioderma.
Chcemy zdążyć przed sezonem urlopowym i przed wakacjami uświadamiać Polaków jak chronić skórę latem, jak dobrać produkt przeciwsłoneczny do typu skóry, jak połączyć preparaty przeciwsłoneczne z produktami do makijażu. Będziemy też zwracać uwagę, że  jak bardzo ważna jest regularna kontrola skóry i badanie znamion, a także dobranie właściwej fotoochrony do fototypu i rodzaju skóry, jak również siły operowania promieni słonecznych w określonym miejscu i czasie, aby chronić skórę przed słońcem i zapobiegać przyspieszonemu fotostarzeniu się skóry.
 Tegoroczna edycja akcji obejmuje między innym:
  • bezpłatne badania znamion przez lekarza dermatologa
  • bezpłatne diagnoza typu skóry i dobór odpowiedniej pielęgnacji przez kosmetologa – DermoEksperta Biodermy
  • szereg atrakcji i zabaw dla dzieci – „słoneczna” edukacja dla najmłodszych prowadzona przez animatorów
Dzięki pomocy i radom ekspertów, którzy wezmą udział w Kampanii Słoneczny Patrol dla Skóry – Na szlaku bezpiecznego opalania” Bioderma chce zapoczątkować modę na „zdrowe opalanie” i świadome korzystanie ze słońca.

Sekrety pięknego uśmiechu

Piękno niejedno ma imię. Na przestrzeni dziejów każda kolejna epoka tworzyła własne kanony urody. Starożytny filozof Platon, który od wieków inspiruje myślicieli Zachodu,  wiązał ideę piękna z takimi pojęciami jak dobro, sprawiedliwość i wielkość. Idea ta była dla Platona ostatnim etapem na drodze ku doskonałości rozumianej w sensie fizycznym, duchowym, moralnym i umysłowym. Szukano jej za pomocą serca, rozumu i ... równań matematycznych. Kluczem miały być odpowiednie proporcje i ich harmonijny układ. Początkowo boski podział utożsamiano z podziałem odcinka na dwie części tak, by stosunek długości dłuższej z nich do krótszej był taki sam, jak całego odcinka do części dłuższej. Do dziś stosunek ten oznaczany zwyczajowo grecką literą φ nazywa się złotą liczbą. Jej wartość to 1, 618. W odkrywaniu kolejnych, nowych zasad harmonicznego podziału dokonał się przełom, gdy zamiast odcinka za punkt wyjściowy do dalszych rozważań przyjęto kwadrat o jednostkowym boku. Próby poszukiwania boskich proporcji nie na dowolnym odcinku, ale na odcinku równym promieniowi dowolnego koła doprowadziły do odkrycia nieznanych wcześniej relacji istniejących pomiędzy kołem, kwadratem i złotą proporcją. Przykładem takich rozważań jest wpisany w okrąg i kwadrat wizerunek mężczyzny znany jako „Człowiek Witruwiański”. Jego wysokość jest równa szerokości rozstawionych ramion. Autorem rysunku stanowiącego ilustrację do fragmentu traktatu autorstwa Marcusa Vitruviusa Pollio o proporcjach ludzkiego ciała: „O architekturze ksiąg dziesięcioro” jest sam Leonardo da Vinci. Witruwiusz uważał, iż wysokość głowy mierzona od brody do nasady włosów winna wynosić 1/10 wysokości człowieka. Moduł ten podzielił na trzy części: czoło, nos, usta z podbródkiem. Począwszy od XIX w. definicja piękna przestała być budowana tylko i wyłącznie na kanwie proporcji i zgodności części. Dostrzeżono rolę, jaką w postrzeganiu odgrywają różnice kulturowe oraz czynniki subiektywne takie jak: indywidualne gusta czy upodobania. Niewątpliwie piękno istnieje w umyśle, jednak magia proporcji i ich harmonicznego układu nadal nurtuje wielu. Żyjący współcześnie Stephan R. Marquardt, amerykański specjalista w zakresie chirurgii jamy ustnej i chirurgii szczękowo-twarzowej, kierując się zasadą „złotego podziału” stworzył MBA, czyli Marquardt Beauty Analysis (Analizę Piękna według Marquardta). Niby w wyliczeniach wszystko zgadza się do dalekiego miejsca po przecinku, ale wciąż czegoś brakuje. Czegoś, co trudno ująć w sztywne matematyczne ramy.
Pierwsze wrażenie
Pierwsze 30 sekund ma bezcenne znaczenie. To właśnie wtedy w ludzkim umyśle rodzi się pierwsze wrażenie. W obrazie, jaki jest wówczas malowany, niebagatelną rolę odgrywa twarz i jej mimika. Zależnie od sytuacji i kręgu kulturowego zerkamy na oczy, nos czy usta. Każda zmarszczka i fałda ma swą historię. Ale czy naprawdę warto ją opowiadać? Współczesna medycyna przeciwstarzeniowa i estetyczna ma do dyspozycji wiele kompleksowych terapii, które są w stanie zatrzymać, a nawet odwrócić proces starzenia. Wydawałoby się, że doskonałym rozwiązaniem problemu może być uśmiech uważany przez wielu za najlepszą naturalną terapię estetyczną. Co ważne, terapię bez skutków ubocznych. Podobno dodaje blasku i odejmuje lat. Niestety czasem może stać się wręcz odwrotnie. Nie tylko w naszym kraju, w aspekcie zwalczania oznak starzenia, wiele mówi się o terapiach skóry poszczególnych części twarzy zapominając jakby o rusztowaniu, jakie stanowią kości szczęki, tkanki przyzębia czy zęby. A przecież nie wystarczy ujędrnić skórę, opracować wolumetrycznie za pomocą mezoterapii igłowej i wypełniaczy okolice oczu i policzki, poprawić wypełniaczem kontur i kształt ust, rynienki podnosowej, zwiększyć ich objętość, nadać im symetryczny i bardziej wyrównany kształt, zmniejszyć linie spoideł warg w kącikach. Uśmiech odsłania także zęby i dziąsła. O jego atrakcyjności decyduje nie tylko strefa estetyczna. Piękny uśmiech to efekt regularnych wizyt u dentysty i higienistki. Dopiero w dalszej kolejności można myśleć o pobieraniu nauk u modnego ostatnio za oceanem specjalisty ds. nauki uśmiechu. Tym, którym ani w głowie zapisywanie się na takie lekcje polecam „Dental SPA”. Tam dba się o uśmiech kompleksowo, a gościom oferuje się różnego rodzaju atrakcje, od aranżacji wnętrz zgodnej z zasadami feng shui, poprzez relaksujące i stymulujące wydzielanie endorfin masaże, po salony, w których obok gabinetów dentystycznych funkcjonują gabinety lekarzy medycyny estetycznej, chirurgów plastycznych, kosmetologów, fryzjerów oraz profesjonalne SPA. Już w czasach antyku Grecy i Chińczycy łagodzili bóle zębów oraz dentofobię masażami, lecz pierwsze „Dental SPA” powstało dopiero w XVIII w. w angielskim kurorcie Bath słynącym z wód termalnych.

Profilaktyka zdrowego uśmiechu
Profilaktyka zdrowego uśmiechu to przede wszystkim zachowanie higieny jamy ustnej. Szczoteczki, pasty do zębów, nitki dentystyczne, płukanki i irygatory to podstawa. Ważny jest nie tylko dobór końcówek, ale także technika, regularność i czas szczotkowania. W innowacyjnych szczoteczkach elektrycznych główka wykonuje ruchy oscylacyjno-pulsacyjne i rotacyjne. Szczoteczki te mają wiele końcówek i kilka trybów szczotkowania: czyszczący, wrażliwy, polerujący, masujący i głęboko czyszczący. Myjąc, wystarczy powoli przesuwać szczoteczkę wzdłuż zębów. Niezależnie od tego jakiej szczoteczki się używa i jaką technikę szczotkowania wykorzystuje, zęby należy szczotkować dwa razy dziennie przez 2 minuty. Nowoczesne szczoteczki elektryczne wyposażone są w zdalne ekrany, czujniki siły nacisku wyłączające tryb pulsacyjny w przypadku zbyt mocnego szczotkowania, sygnalizatory czasu szczotkowania informujące jak długo należy szczotkować daną partię uzębienia (30 sekund na każdą ćwiartkę) oraz indykatory zużycia włosia. W porównaniu ze szczoteczkami manualnymi są one znacznie bardziej skuteczne w usuwaniu resztek pokarmowych, bakterii i płytki nazębnej, a jednocześnie wykazują kilkakrotnie niższą ścieralność szkliwa. Na tę właściwość warto zwrócić także uwagę przy wyborze past do zębów. Te z substancjami wybielającymi, ściernymi i polerującymi, takimi jak przykładowo: dwuwęglan sodu, węglan wapnia, citroxaine, perlit, pirofosforan wapnia czy krzemionka, lepiej stosować okresowo. Do codziennej higieny warto używać past ze składnikami antybakteryjnymi (m.in.: dwuglukonian chlorheksydyny, triclosan+kopolimer, hexetydyna, sangwinaryna, związki cynku), substancjami ograniczającymi odkładanie się kamienia nazębnego (m.in. cytrynian cynku, chlorek cynku, pirofosforan potasu), środkami biologicznie czynnymi  o działaniu przeciwzapalnym (rumianek, szałwia, tymianek), ściągającym (tymianek, szałwia, tanina) oraz wzmacniającym (mirra, echinacea) wzbogaconymi o związki przeciwpróchnicowe (fluorki nieorganiczne (fluorek sodu, monofluorofosforan sodu, fluorek cynawy, fluorek potasu), fluorki organiczne). Nitka dentystyczna to idealne narzędzie jeśli chodzi o oczyszczanie powierzchni stycznych zębów i przestrzeni międzyzębowych. By nie uszkadzać przyczepów nabłonkowych lepiej wybrać tę taśmową, a w celu uzupełnienia profilaktyki fluorkowej fluorkowaną. Szczotkując zęby nie zapominajmy o języku. Do jego czyszczenia służą specjalne skrobaki bądź zewnętrzne części główki szczoteczki. W tej roli dobrze sprawdzają się także płukanki dentystyczne. Jednak podobnie jak w przypadku past, lakierów czy laków trzeba pamiętać, iż kluczem do kontrolowania działania środków wzmacniających tkanki zęba oraz charakteru płytki bakteryjnej jest zachowanie odpowiedniego pH. Tak więc tylko przy pH zbliżonym do 9, 0 można mówić o efektywnym remineralizującym oddziaływaniu na szkliwo. Jeżeli więc przykładowo preparat zawierający chloroheksydynę, popularny antybakteryjny składnik past i płynów do płukania jamy ustnej, ma odczyn kwaśny lub zawiera alkohol, jego skuteczność jest znikoma. Ścieranie szkliwa  i nadmierne odsłanianie zębiny, powodują nie tylko pasty oraz nadmierne i agresywne szczotkowanie, ale także nadmierne spożywanie pokarmów zawierających kwasy m.in. soki owocowe, wino, owoce, napoje gazowane. Proces rozpuszczania szkliwa zaczyna się już przy pH równym 5, 3. Innowacyjne pasty do zębów przypominają stosowane od dawna w medycynie przeciwstarzeniowej preparaty bogate w składniki biomimetyczne, których poziom spada wraz z wiekiem. Zwiększając miejscowo pH śliny do zakresu niezbędnego do powstania hydroksyapatytu stymulują wytworzenie warstwy ochronnej o 60% twardszej niż odsłonięta zębina. Gumy do żucia są dobrym środkiem zastępczym dla mycia zębów. Po jedzeniu zawsze warto choć przepłukać przez 20-30 sekund jamę ustną wodą, by pozbyć się szkodliwych bakterii i zneutralizować środowisko lub też pożuć gumę przez ok. 5 min. Długo żuta przez nałogowych przeżuwaczy guma może doprowadzić do problemów ze stawami skroniowymi-tłumaczy dr n. med. Maciej Żarow z krakowskiej Kliniki Stomatologii Estetycznej i Centrum Szkoleniowego „Dentist”.
Najlepsza jest guma słodzona ksylitolem czy sorbitolem. Niestety niektóre badania naukowe wskazują, iż żucie gumy przyczynia się do zwiększonego wydzielania śliny, co powoduje szybsze usunięcie z jamy ustnej węglowodanów będących pożywką dla próchnicotwórczych bakterii i skraca czas ekspozycji szkliwa na kwasy, lecz nie poprawia jej właściwości buforowych, a więc nie przyczynia się do szybszej normalizacji pH. Spadek pH śliny poniżej 5,5 powoduje demineralizację szkliwa. Także i w tym przypadku ratunkiem może być fluorkowanie. Podobno statystycznie najlepsze efekty przynosi fluorkowanie wody pitnej. Taki rodzaj profilaktyki stosuje się m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, Irlandii, Niemczech. We Francji, Szwajcarii, Austrii, Czechach, Kolumbii i na Węgrzech. Związkami fluoru suplementuje się produkty spożywcze, w tym sól kuchenną, mleko, pieczywo, soki i wodę mineralną. Fluor działa profilaktycznie i hamuje rozwój już powstałych ubytków. Pamiętajmy, że próchnica to choroba zakaźna. Najlepiej, by każdy domownik miał swój własny zestaw do higieny jamy ustnej.
Dieta zdrowa dla zębów
Wszyscy znamy różne rodzaje diet i choć procesy zachodzące w jamie ustnej mają kluczowe znaczenie dla dalszego metabolizmu, rzadko kto stosuje dietę z myślą o zdrowiu zębów. Wrogiem zdrowego uśmiechu są węglowodany, których głównymi źródłami są skrobia i sacharoza. Musimy się zdrowo odżywiać, ale nie można cały dzień podjadać bez mycia zębów. Nawet jeżeli myje się zęby rano i wieczorem, ale podjada  kilkanaście razy w ciągu dnia biszkopty, czekoladki czy obwarzanki, to wszystko to powoduje obniżenie pH jamy ustnej. Jeść powinno się w określonych porach dnia. Każde spożywanie pokarmu powoduje obniżenie pH. Regularność jedzenia to ważna sprawa. Ślina odbudowuje pH. Po 20-30 min potrafi sobie odbudować, podwyższyć pH z kwaśnego w zasadowe. Należy więc częściej myć zęby, albo jeść mniej razy w ciągu dnia, a przez kolejne godziny nie popijać coca-coli czy kawy i herbaty z cukrem-wyjaśnia dalej dr M. Żarow z Kliniki Stomatologii Estetycznej „Dentist”.
Najmniej szkodliwymi źródłami skrobi jest pożywienie naturalne, grubowłókniste i gruboziarniste, czyli warzywa i chleb razowy. Warto ograniczyć spożycie cukru rafinowanego i zastąpić go naturalnymi słodzikami nieulegającymi fermentacji w jamie ustnej, dzięki czemu nie stają się one pożywką dla próchnicotwórczych bakterii. Słodkości z dodatkiem cukru buraczanego najlepiej spożywać jednorazowo, na przykład jako deser po obiedzie. Skandynawowie wypracowali model „słodkich sobót”, czyli jedynego wybranego dnia w tygodniu, kiedy dozwolone jest spożywanie słodyczy. Trzeba jednak pamiętać, iż dieta wysokocukrowa może niekorzystnie podnieść kwasotwórcze, a więc i próchnicotwórcze  właściwości bakterii wchodzących w skład płytki nazębnej. Przykładowo, im niższe pH tym szczep Streptococcus mutans wykazuje większą zdolność demineralizacji szkliwa. Dobrym rozwiązaniem jest stosowanie preparatów do higieny jamy ustnej z fluorkiem. Próchnicotwórczość żywności uwarunkowana jest nie tylko zawartością cukrów, częstotliwością i porą ich spożywania, ale także ich konsystencją oraz zdolnością do pobudzania wydzielania śliny. Na przykład karmel szybko rozpuszcza się w ślinie i szybko opuszcza jamę ustną. Zupełnie przeciwnie jest z chipsami ziemniaczanymi. Na prawidłową mineralizację zębów ma wpływ nie tylko fluor, ale także wapń, fosfor, molibden, cyrkon, selen, wanad oraz witamina D3.
Przyzębie
Są pacjenci, którzy przez całe życie mają zdrowe dziąsła. Inni mają genetycznie słabsze, bądź są narażeni na grupy bakterii, wskutek czego dochodzi do recesji dziąseł. W przypadku górnego łuku zębowego dziąsła podnoszą się, a więc obnażają korzenie zębowe. Czasem paradontoza może doprowadzić do utraty zębów-wyjaśnia dr. M. Żarow. Zdrowie tkanek przyzębia to kolejny czynnik warunkujący zdrowie zębów. Do dentystów coraz częściej zgłaszają się pacjenci nie tylko z zapaleniem dziąseł i zmienionymi brodawkami czy krwawieniami podczas codziennych zabiegów higienicznych, ale także osoby z destrukcyjnymi zmianami przyzębia, z powiększonymi kieszonkami, ruchomością zębów czy zanikiem dziąseł prowadzącym do odsłonięcia cementu korzeniowego. Choroby te wywołuje płytka nazębna, kamień nazębny, patogenna beztlenowa flora bakteryjna, zaburzenia ilości i składu śliny, zatrucia metalami ciężkimi, cukrzyca, leki przeciwpadaczkowe oraz nieprawidłowa dieta z niedoborem A, C i D. Zapewne niewiele osób wie, że twórcą receptury na jedną z pierwszych płukanek na szkorbut, jest sam Mikołaj Kopernik. W 1503 roku sporządził receptę przeciw gnilcowi dziąseł: "Wziąć orlika asów 2 albo 1,5 asa, ruty 1 as i zrobić odwar w dostatecznej ilości wody, a pod koniec gotowania dodać miodu, ile potrzeba do osłodzenia, przecedzić i przesączem myć dziąsła rano i wieczorem, a potem namaszczać zawsze obwiązując takim mazidłem: - Weź białko i rutę, rozetrzyj, następnie przecedź przez czysty gałganek, dodaj sproszkowanego śpiżu, nasmaruj tym dziąsła ile trzeba po wzmiankowym przemyciu - i temu ledwie cokolwiek dorównywa.”, zalecał w roku 1503 znany astronom, który ukończył studia medyczne i prawnicze. Płukając usta, nawet wodą, dłużej niż 15 minut, nie tylko usuwamy resztki pokarmowe, ale rozpuszczamy próchnicotwórcze cukry. Znacznie skuteczniejsze płukanie zapewniają irygatory. Te najnowocześniejsze mają regulacje ciśnienia, przemywają dziąsła strumieniem wody z mikrobąbelkami i mają mnóstwo końcówek do wyboru: poddziąsłowe, emitujące niskie ciśnienie, do czyszczenia języka, trudno dostępnych miejsc, czy do aparatów ortodontycznych.